Ponieważ wolnego poniedziałkowego przedpołudnia nie da się żadnym cudem spędzić na FB bez skoków ciśnienia, bo albo ktoś z człowieka komunistę, albo faszystę, albo dwa w jednym zrobi, należy się zwrócić do książek. Na pierwszy ogień idzie Pratchett - bo tak. :)
(
Świat finansjery )